"Gdzie rozum śpi, tam budzą się demony". Jaśkowiak atakuje Czarnka
– Chcemy wzmocnić głos rodziców w ten sposób, że oprócz opinii musi być wyraźna zgoda Rady rodziców i kuratora, który ma na odpowiedni czas przed wejściem organizacji pozarządowej do szkoły otrzymać treść tego, co będzie wykładane w tej szkole – stwierdził w środę w Sejmie minister edukacji. Jak przekonywał, kurator oświatyma "sprzeciwić się ewentualnej demoralizacji lub indoktrynacji dzieci, bo takie rzeczy zdarzają się w wielkich miastach, takich jak Poznań czy Warszawa".
Z kolei podczas sejmowej debaty nad wnioskiem o wotum nieufności wobec ministra edukacji, podkreśł: – To w Poznaniu jest ten problem. To wy tam w Poznaniu chcecie seksualizować dzieci!
"Ubolewam nad tym"
– Ubolewam nad tym, że polityk pełniący tak ważną funkcję wypowiada się w sposób pozostający w całkowitej sprzeczności z faktami i rzetelną wiedzą – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.
– Zjawisko malejącej frekwencji na lekcjach religii dotyczy całej Polski. Jest to m.in. pochodna jakości tych zajęć. To też wynik anachronizmu polskiego Kościoła, którego piewcami są polscy hierarchowie, totemowego traktowania wiary, czyli pomijania tego, co w wierze chrześcijańskiej jest piękne i wartościowe, a zamiast tego skupiania się na rytuałach, na obrzędach, przepychu – sytuacjach budzących zdziwienie nawet obcokrajowców. Czyli na totemach właśnie. To wszystko zniechęca ludzi, w tym młodzież, do Kościoła. Niestety, polscy hierarchowie odchodzą od tego, co jest ważne w Kościele. Jego sojusz z władzą prowadzi, ku mojemu ubolewaniu, do postępującej laicyzacji społeczeństwa – przekonuje prezydent Jaśkowiak.
Wartości wschodnie kontra unijne
Samorządowiec przekonuje, że "minister Czarnek kieruje się stereotypami, dla niego Poznań czy Warszawa to ten straszny, zgniły Zachód". – Rządzący, z ministrem Czarnkiem na czele, wolą pielęgnować wartości wschodnie, białoruskie czy rosyjskie. Ich Zachód, Unia Europejska, bardzo martwią. Budzą u nich poczucie zagrożenia. Bardzo nad tym ubolewam – mówi prezydent Poznania.
Odnosząc się do słów Przemysława Czarnka o "demoralizowaniu" dzieci w szkołach w Poznaniu przez "postępowe organizacje" - twierdzi, że "gdzie rozum śpi, tam budzą się demony".